Faktycznie, dla nas czas płynie nieubłaganie. Za to kapliczki przeżywają drugą młodość i z roku na rok pięknieją.
Przede wszystkim mam na myśli zmianę postrzegania kapliczek przez społeczeństwo, w tym lokalne samorządy oraz, niestety tylko niektóre, parafie. Nowe spojrzenie na kapliczki przekłada się na ich sukcesywną renowację.
Decydujące są dwa czynniki. Po pierwsze, w ostatnich dziesięcioleciach miasta i gminy porządkują swoje otoczenie. Na początek trzeba było zaspokoić podstawowe potrzeby społeczne, stąd też działania samorządów miały charakter utylitarny. Skupiano się głównie na lokalnej infrastrukturze. Teraz, kiedy nasze miasta i wsie wypiękniały, można pozwolić sobie na ekstrawagancję zadbania o niszczejące dotychczas obiekty historyczne.
Po drugie, mamy coraz większe grono miłośników kapliczek, którzy popularyzują wiedzę o tych obiektach, a niejednokrotnie prowadzą lobbing na rzecz ratowania kapliczek. Być może swoją rolę odgrywa też współzawodnictwo samorządów: w sąsiedniej gminie pięknie odnowiono krzyż, a u nas straszy krzyż popękany, ze złuszczoną farbą. Warto więc poprawić wizerunek miejscowości.
No nie, daleko tu do doskonałości. Wciąż duża jest grupa ludzi, którzy będą krytykować wydawanie publicznych pieniędzy na renowację kapliczki, bo przecież zawsze jest jeszcze jakaś dziurawa droga do naprawy. A na co komuś taka kapliczka? I niestety jest też grupa głupców niszczących przydrożne kapliczki. Można się przecież popisać przed pijanymi kumplami umiejętnością zniszczenia takiego krzyża. Co jakiś czas daje też o sobie znać grupa ludzi nienawidzących Kościoła, dla których zniszczenie kapliczki jest manifestacją ich poglądów.
Ogólnie rzez biorąc, kapliczki w województwie śląskim są sukcesywnie odnawiane. W poszczególnych miastach i gminach zakres tych działań jest zróżnicowany, bo i priorytety wyznaczane przez samorządy są różne. Numerem jeden w województwie jest niewątpliwie Bieruń. Od szeregu lat, każdego roku odnawiana jest tu jedna Boża Męka. A że wartość historyczna tutejszych Bożych Mąk jest ogromna, Bieruń można traktować jako Mekkę pasjonatów śląskich kapliczek. Renowację krzyży kontynuują też Tychy, intensywnie odnawiane są Boże Męki w Katowicach. Sporo odnowionych obiektów zauważam w Gliwicach. Spotykam wiele lśniących nowością krzyży w gminach powiatu wodzisławskiego. Mógłbym jeszcze długo wymieniać przykłady takich działań.
W tym zakresie mam wątpliwości. Renowacja Bożych Mąk zawsze wiąże się z decyzją o zakresie ingerencji w pierwotną tkankę obiektu. Jeśli Boża Męka pozbawiona jest krzyża, zazwyczaj uzupełnia się ten brak, ale jaka powinna być forma tego krzyża? Nasze piaskowcowe krzyże z czasem kruszą się, więc pojawia się dylemat – uzupełnić braki, czy tylko zabezpieczyć stan aktualny? Krzyż był malowany – po renowacji ponownie go pomalować, czy pozostawić w stanie surowym?
Jeśli zajmuje się tym profesjonalista, jak to ma miejsce w Bieruniu, czy w Tychach, rozwiązanie, jakkolwiek może być dla niektórych kontrowersyjne, zawsze jest wdrażane w sposób fachowy. Gorzej, jeśli przetarg na remont Bożej Męki wygra jakiś zakład remontowo-budowlany. Wtedy skutki bywają opłakane. Najgorzej zaś, kiedy za remont zabiera się jakiś lokalny, domorosły fachowiec, który „upiększa” i „unowocześnia” przydrożny krzyż, niszcząc go bezpowrotnie. Liczne tego typu przypadki spotykamy na przykład w Rybniku.
Obecna forma i treść mojego portalu jest nieporównywalna do tej pierwszej wersji. Katalog tyskich kapliczek przekształcił się najpierw w katalog górnośląskich kapliczek, a obecnie jest to już katalog kapliczek województwa śląskiego. I ten zakres już raczej nie zmieni się. Ponadto, poza katalogiem kapliczek, strona zawiera szereg innych treści kapliczkowych, jak choćby często odwiedzaną przez internautów encyklopedię kapliczkową. Kilka razy zmieniała się też forma portalu, przekształcając się stosownie do technicznych możliwości i wymogów Internetu.
W ostatnich latach większa część internautów przegląda strony korzystając z urządzeń mobilnych. Trzeba było więc zmienić mój portal tak, by jego treść i obraz były równie dobrze widoczne na każdym urządzeniu, niezależnie od kształtu i wielkości ekranu. Strona musi mieć więc formę responsywną (tak się nazywa stronę zmieniającą kształt, w zależności od wielkości ekranu). To jest ogromne wyzwanie. Mój portal zawiera ok. 1500 stron. Każdą z nich trzeba przeformatować indywidualnie. Robię to samodzielnie, przy okazji weryfikując i uaktualniając treści oraz grafikę. Portal zmienia się więc stopniowo. Nową formę mają już wszystkie części ogólne i katalogi trzech miast Aglomeracji. Do końca jeszcze długa droga.
Po pierwszym roku moich kapliczkowych fascynacji, czyli w czasie naszego poprzedniego spotkania, wydawało mi się, że cokolwiek wiem o kapliczkach. Dziś wiem, że wówczas tylko mi się wydawało. Każdy kolejny rok przynosił nowe doświadczenia i wiedzę. Musiałem przeanalizować pierwszy tysiąc obiektów, by zyskać szeroki obraz ich form i uwarunkowań ich powstania. Ciągle koryguję moje wcześniejsze opinie o katalogowanych kapliczkach. Stosunkowo swobodnie poruszam się już w obszarze ich form architektonicznych i plastycznych. Choć moja wiedza kapliczkowa jest znacznie obszerniejsza, niż w początkowej fazie rozwijania mojej pasji, mam świadomość, że większy jest obszar mojej niewiedzy kapliczkowej od obszaru mojej wiedzy kapliczkowej.
Od niedawna, na równi z formą, interesuje mnie historia przydrożnych kapliczek. Zawsze zaczynam od analizy formy, ale teraz staram się też zdobyć wiedzę o historii kapliczki. To drugie jest znacznie trudniejsze. Rzadko istnieją dokumenty opisujące historię kapliczek i krzyży, a ponadto bardzo trudno do nich dotrzeć. W dodatku w literaturze spotyka się błędne informacje, które są powielane w kolejnych publikacjach. Niektóre udaje mi się sprostować w trakcie moich badań.
Moda na kapliczki wydała owoc w postaci naprawdę licznych publikacji. W 90% są to lokalne publikacje o kapliczkach jednej gminy. Wydane w różnych formach, pisane nie zawsze dobrym językiem, niemal zawsze są nieocenionym źródłem informacji. Niestety, ich mały nakład i brak promocji powoduje, że trudno do nich dotrzeć. Zazwyczaj dowiaduję się o nich już po fakcie, kiedy cały nakład został wyprzedany. Trudno dotrzeć też do materiałów konferencyjnych z tego obszaru. W ostatnich latach ukazały się ponadto dwie profesjonalne (choć pisane w formie popularno-naukowej) książki, stanowiące cenne źródło wiedzy kapliczkowej. Pierwszą jest praca Tomasza Czewińskiego Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, stanowiąca znakomite kompendium wiedzy o kapliczkach w naszym kraju. Druga, to wydana w tym roku książka pani Marii Lipok-Bierwiaczonek Z piaskowca i marmuru. Działa mistrza Pokornego, traktująca o najbardziej znanym górnośląskim twórcy Bożych Mąk. Książka podejmująca teoretycznie wąski temat, ale jednocześnie świetnie popularyzująca wiedzę o śląskich Bożych Mękach. Moja ulubiona lektura ostatnich miesięcy.
Jeszcze nie w najbliższym czasie. Ciągle zbieram materiały, a obecny czas pandemiczny tego nie ułatwia. W dodatku bardzo dużo czasu zajmuje mi przekształcenie mojego portalu. Ale nie ustaję w wysiłkach zmierzających do tego celu.
Dziękuję, pozdrawiam i nieustannie czekam na wiadomości od pasjonatów kapliczek.
Tychy, w grudniu 2020 r.